Rocznica Odzyskania Nieodległości. Kosztowny wiek wysiłku,
by jej nie utracić. Radość wyrażana szczególnie corocznym Świętem
11 Listopada, wielokrotnie brutalnie była topiona niewyobrażalnymi
tragediami.
Ledwo zmartwychwstała Ojczyzna obroniła siebie i Europę przed bestialstwem
bolszewizmu (wojna 1920, Cud nad Wisłą).
Kiedy, mimo biedy i powikłań, stawać się zaczęła krajem znaczącym, dwa
dyktaty – przykłady nieludzkości ludzi – spowodowały kataklizm (II wojna
światowa).
Polska, Ojczyzna – przykład niezłomności, okrojona, sprzedana przez
sojuszników za mrzonkę spokojnego świata, ledwie przetrwała.
Wytrwała wiarą w czas narzucenia przez obcy reżim antywartości w prawie i
ekonomii, siłą solidarności ludzi zaczęła się wybijać ku Niepodległości i
stała wolną.
Wymienić wszystkich, co byli nam przykładami patriotów i przewodnikami
narodu, współtwórcami wolności, nie sposób. Przypomnijmy więc choć część z
tych, z którymi tworzymy nasz Polski Kościół: św. Jan Paweł II, bł. ks.
Jerzy Popiełuszko, kardynałowie prymasi: Hlond, Wyszyński, Glemp… W Radomiu:
ks. Roman Kotlarz, o. Hubert Czuma SJ…
Setna rocznica odzyskania Niepodległości, Święta sporo już lat obchodzonego
w wolnej Ojczyźnie, przypada na niedzielę. Dzień Pański. Msza święta.
Przekażemy sobie – skinieniem głowy, podaniem rąk – znak pokoju: dla świata,
dla Polski, dla naszej narodowej wspólnoty, także dla nas samych.
Znak, którego wagę zawarło w sobie całe ostatnie, tak wymowne wydarzeniami,
stulecie. Znak, który winien jednoczyć jedynie
ku dobru. Mnie i Ciebie. Nas wszystkich.
„Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”! „Błękitne rozwińmy
sztandary”! „Bo u Chrystusa my na ordynansach”! „Tak nam dopomóż Bóg”!
„Ojczyzno ma”… nie bądź już nigdy „we krwi skąpana”!
Cyprian Kamil Norwid: „Ojczyzna to wielki, zbiorowy obowiązek”.
Radujmy się wszyscy wspólnie! Sprostajmy!
Michał Jakaczyński do góry